To my!

To my!
od lewej: PAN PRZEWODNIK - KRZYSIEK - KACPER - MICHAŁ - TUPTAK - DOMINIK - PAWEŁ - TYMON - MATI

sobota, 10 maja 2014

ZBIÓRKA 10.05

Dzisiejsza zbiórka drużyny nie była zwykłą zbiórką drużyny. Nie było tak, że spotykaliśmy się gdzieś, i drużynowy lub ktoś z kadry opowiadał wstęp do zbiórki, nie, nie tym razem! Dzisiejszego dnia, bez względu na niesprzyjającą pogodę wszyscy spotkaliśmy się na pętli Głębokie. Wszyscy... oprócz zastępowych. Wszyscy wiedzieli, że to nie jest zwyczajna zbiórka, ale gdzie są zastępowi? Otóż nasi harcerze, z brązowymi sznurami na swoich mundurach, byli właśnie na poligonie. Tuptuś i Kacper stali przy kałuży, śmiali się, że bez Michała, który miał cały plan zbiórki w głowie, nie dadzą sobie rady. Jedynie Stanisław, ostatni poważny harcerz na naszej planecie, stał tuż obok, ze zmarszczonym czołem. To on miał wygłosić słowa, które zostały zawarte w liście. Nagle, daleko na drodze łączącej poligon z pętlą pojawiła się kolumna harcerzy. Gdy dotarli do zastępowych, zatrzymali się. Stanisław odczytał list, a harcerze zostali podzieleni na dwie rasy, a każda rasa na dwa rody: Krasnoludy z rodu Thorina i Durina, oraz Elfy Leśne i Mroczne.
Każdy ród poszedł w inną stronę, by znaleźć miejsce do zbudowania szałasu, ułożenia ogniska, i rozwiązania zagadek. W okolicach grasowała grupa orków, łupiąc i siejąc spustoszenie. Raz nawet zdobyli jagodziankę, tyle że taką z budyniem. Podczas wykonywania zadań niestety pogoda się pogorszyła:( Zbiórka udała się w stu procentach, ale pogoda...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz